Ósma rozgrywka, która ma miejsce w podziemiach nie wnosi na planszę żadnych istotnych zmian. Za zdobycie najdroższego artefaktu przewidziana jest dodatkowa nagroda więc za pośrednictwem dyliżansu udaję się na sam dół planszy i wynoszę stamtąd artefakt za 30 PZ. Tym razem mam szczęście przy losowaniu kostek, gdyż moje zielone wypadają wyjątkowo rzadko, a do tego udaje mi się wyleczyć aż 5 obrażeń. Mimo wszystko i tak docieram do karczmy z resztką sił, gdyż reszta graczy padła już wcześniej, a Andrzej i Marta przed rozpadliną, a więc im punktów się nie naliczy. W rezultacie wygrywam z 93 PZ. Mariusz i Marek zdobywają jedynie 33 PZ, a Marta i Andrzej 0 PZ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz