Drizzt Do'Urden na dobre opuszcza rodzinne podziemia i wychodzi na powierzchnie. Początkowo musi dawkować sobie kąpiele słoneczne, ale z czasem jego ciało, a zwłaszcza oczy, przyzwyczajają się. Podczas jednego ze zwiadów natyka się na grupę goblinów zamierzających napaść na wioskę Maldobar. Przeczucie podpowiada mu, która ze stron jest zła i w rezultacie wraz ze swą towarzyszką Guenhwyvar wybija prawie cały oddział. Wieść o tym trafia do herszta bandy Ulgulu u jego brata Kempfana, którzy w rzeczywistości są szczeniętami barghastów, przysłanymi tu z innego planu by nabrały siły. Wykorzystując obecność drowa, pod postacią mrocznego elfa wódz napada na wioskę by odwrócić uwagę od swojej grupy. W rezultacie, z pobliskiego miasta Sundabar, przybywa grupa doświadczonych łowców, która szybko odkrywa, że Drizzt nie był winny masakry co zresztą potwierdza wybita przez niego grupa łupieżców łącznie z ich przywódcami. Drow nie może jednak liczyć na wyrozumiałość ludzi i wycofuje się w góry, a za nim podąża traper Roddy McGristle, który obwinia mrocznego elfa za stratę swego psa. Drizzt udaje mu się go zgubić i spotkać pierwszego prawdziwego przyjaciela, ślepego, starego łowcę Montolio. Uczy się od niego zarówno tropienia jak i kilku nowych sztuczek, które bardzo się przydają, gdy kolejna banda orków pod przywództwem Graula i wsparciem zimowego wilka Caroaka atakuje ich azyl. Niedługo potem starzec umiera, a draw wyrusza w dalszą drogę. W towarzystwie grupy mnichów zmierza do miasta Maribar przez kopalniane tunele, którędy zwykle dostarczany jest urobek. Wpadają tu w pułapkę, która zmusza ich do przejścia przez pieczarę czerwonego smoka Hefajstosa. Wykorzystując jego próżność i niezbyt dużą inteligencję udaje im się go przechytrzyć, wydostać z labiryntu i zabrać ze sobą spory łup. Drizzt włóczy się samotnie przez długi czas i dopiero po sześciu latach Roddy ponownie wpada na jego trop, gdy drow wykonuje pracę zwiadowcy na północnej granicy Doliny Lodowego Wichru. Spotyka tu ludzką dziewczynę Catti-brie, wychowywaną przez tęgiego krasnoluda Bruenora Battlehammera. Wbrew oczekiwaniom zaprzyjaźnia się z nią, ale jej przybrany ojciec jest temu kategorycznie przeciwny. Jego nastawienia zmienia się jednak, gdy Drizzt ratuje mu życie, gdy ten walczy ze śnieżną bestią, a potem jego córkę z rąk Roddiego, który tropiąc ją trafia na mrocznego elfa. W pojedynku traper zostaje pokonany, jednak elf nie zabija go wierny swym przekonaniom. Woli nadal borykać się ze ścigającym go człowiekiem niż pozbawić go życia. W ten toksyczny związek wtrąca się jednak krasnolud Bruenor, który w znamienny dla siebie sposób definitywnie przegania natręta, a Drizztowi, choć nie w oczywistych słowach, pozwala zamieszkać w swej okolicy.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz