W kolejnej z lokalizacji SG-1 spotyka plemiona, które myślą kontrolują pogodę za pośrednictwem tajemniczego kamienia. Gdy powracają by go dokładnie zbadać okazuje się, że artefakt został skradziony i wyniesiony przez wrota, a grupa ludzi uznana zostaje za złodziei. Udaje się jednak wypracować kompromis, a po powrocie okazuje się, że ktoś na Ziemi używa wrót na Antarktydzie, mimo, że oficjalnie miały być zapieczętowane. Szybko okazuje się, że artefakt został przeniesiony do Newady, gdzie powstał konkurencyjny ośrodek naukowy badający wszystkie zdobycze zespołów SG. Same wrota są pozornie przetrzymywane w magazynie, ale to tylko plastikowa kopia, a jakiekolwiek wyjaśnienia okazują się być objęte tajemnicą poza jurysdykcją wojskową. Dzięki znajomościom generała Hammond udaje się zlokalizować drugie wrota i odzyskać sterownik pogodowy, który po powrocie na rodzimą planetę zostaje natychmiast wykorzystany do uregulowania szalejących żywiołów. Po wszystkim drugie wrota zostają na stałe zapieczętowane, ale nie wiadomo kto jej wykorzystywał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz