Betty Gore nie radzi sobie jako matka i pani domu. Nie jest akceptowana przez koleżanki ze społeczności kościelnej, które jawnie wyśmiewają jej pomysły. By się dowartościować biorą na wychowanie kilkuletniego chłopca, jednak po jakimś czasie są zmuszeni go oddać. Candy za to doskonale odnajduje się w swej roli, ale zazdrości żonie pastora, która właśnie się z nim rozwiodła i publicznie nie kryje się ze swym romansem. Pobudza to jej wyobraźnię i w końcu otwarcie proponuje zaskoczonemu Allanowi Gore romans, z którym razem uczęszcza na wieczorne zajęcia z siatkówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz