Drugie podejście do tej jednej z najtrudniejszych gier. Tym razem gramy według podstawowych zasad, czyli Race for Glory. Używamy więc zwykłych silników, a nie tylko żagli słonecznych, ale pomijamy wszelkie supporty, a więc z patentów mamy tylko silniki, rafinerie i ronautów. Naszym zadaniem jest zdobycie Marsa, ale niemal wszyscy utknęli na etapie zbierania wody i patentów. Praktycznie tylko mi udaje się wyruszyć w kosmos i to właśnie na żaglu, a więc nie mam szans na lądowanie na Marsie. Ograniczam się tylko do odwiedzin mniejszych asteroid i zbieraniu chitów z pasów poszczególnych planet. Dzięki temu jako jedyny zdobywam 6 PZ. Nikomu jednak nie udaje się dotrzeć na Marsa. Wydaje mi się, że musimy lepiej przyswoić sobie zasady gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz