High Frontier to bardzo rozbudowana i złożona gra o podboju kosmosu z perspektywy współczesnej Ziemi. Na początek rozgrywamy jednak podstawowy scenariusz Space Diamonds, który jest wręcz rażąco banalny. Zadaniem każdego gracza jest zdobycie przynajmniej czterech żetonów zasobów, a następnie powrót na LEO (Low Earth Orbit). Zdobywca największej ilości PZ wygrywa. Tryb przydatny jedynie do przećwiczenia mechaniki poruszania się rakietami choć wykorzystywaliśmy jedynie żagle słoneczne. Gra ma znacznie większy potencjał więc póki co jej nie oceniam, gdyż w tym momencie byłoby to słabe 2.
Po szybkiej partyjce na początek, rozgrywamy partię w Notre Dam. Przez całą grę nastawiam się na zdobywanie PZ i w miarę możliwości nie inwestować zasobów w zmniejszanie zaszczurzenia. W rezultacie przez całą grę oscyluję na poziomie 9 a raz nawet muszę ponieść konsekwencje plagi. Do tego na koniec trafiają mi się wyjątkowo słabe karty akcji, przez które przez dwie tury wykonuję tylko jedną, zamiast dwóch akcji. W rezultacie zdobywam jedynie 49 PZ, mniej ma tylko Marta. Wygrywa Andrzej z 59 PZ, a drugie i trzecie miejsce zajmuje Marek i Mariusz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz