Odświeżamy dawno zaniedbywaną grę, która jest w sumie jedną z lepszych w jaką graliśmy. Mimo wcześniejszego przypominania sobie zasad musieliśmy jednak trochę czasu poświęcić na przeczytanie kilku niejasnych reguł. W rezultacie nie udaje nam się rozegrać nawet skróconego wariantu obejmującego jedynie dwie ery. W momencie zakończenia miałem najwięcej punktów kultury, choć nie wiadomo czy utrzymałbym tę przewagę do końca. W nowej wersji gry poprawiono trochę zasady militarne. Nie traci się już wojsk po każdej agresji, dzięki czemu gracz taki nie staje się automatycznie słabym celem dla pozostałych.
W czwórkę rozgrywamy partię w 51st State, gdzie wcielam się z Sojusz Mutantów, którzy są dość agresywni i pozwalają raz na turę dokonywać ataku na produkcję innego gracza. Niestety nasze zaawansowanie w tę grę jest już na tyle wysokie, że zakończyliśmy ją w trzy rundy. Marecki, który prowadził od samego początku utrzymał pozycje lidera, ale ja z Martą byliśmy tuż za nim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz