Senior rodu Thrombey, znany pisarz kryminałów, zostaje znaleziony martwy po swej rodzinnej imprezie urodzinowej i wszystko wskazuje na samobójstwo. Obecność policji wydaje się jedynie formalnością, jednak wraz z nimi przybywa prywatny detektyw Blanc, zatrudniony przez kogoś anonimowo, kto twierdzi, że doszło do morderstwa. Niemal na samym początku poznajemy prawdę. Marta, prywatna pielęgniarka Harlana, spędzała z nim wieczór jak co dzień i przez pomyłkę podała mu zabójczą dawkę morfiny. Pisarz, by ratować swą przyjaciółkę, planuje opuszczenie przez nią domu, a potem dokonuje samobójstwa. W trakcie śledztwa pojawia się jednak motyw szantażu, którego autorem jest jeden z wnuków, który dowiedziawszy się, że zostanie wydziedziczony z premedytacją podmienia fiolki z lekami. Przyznaje się do tego publicznie sądząc, że i tak winą zostanie obarczona pielęgniarka, ale wyniki badań toksykologicznych wykazują brak trucizny. Okazuje się, że dziewczyna, wiedziona doświadczeniem, podała prawidłowy lek kierując się jedynie cechami płyną, a nie etykietką. Oznacza to również, że pisarz zabił się niepotrzebnie. Ostatecznie dochodzi do odczytania testamentu, w którym Harland pozbawia spadku wszystkich swych krewnych, a całość przepisuje na Martę.
Ocena: 4/5
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz