Na początek rozgrywamy dwie partyjki w karcianą wersję Puerto Rico. Każdy gracz zaczyna grę z jedną farbiarnią oraz czterema kartami na ręku. Na początku rundy wybiera się rolę i wykonuje związane z nią czynności. Nowo budowane budynki wykłada się z ręki i płaci ilością kart zależną od jej kosztu. Produkcję układa, również jako kartę, na postawionym już budynku produkcyjnym. Wyprodukowane towary sprzedaje za karty według losowego cennika. Zawsze też można po prostu dobrać kartę na rękę. Gra jest prosta, a co najważniejsze bardzo szybka i kończy się, gdy któryś z graczy zbuduje dwanaście budynków. Na koniec podlicza się PZ z każdej karty i dolicza punktacje z kart specjalnych. Tym razem udało mi się wygrać obie rozgrywki :)
W Pandemicu rozpoczynamy scenariusz listopadowy. Naszym jedynym zadaniem jest teraz wykonanie planu, który polega na dokonaniu czterech zwiadów z Szanghaju. Każdy zwiad musi składać się z różnych kart tego samego koloru, ale o ile żółtych i niebieskich potrzeba tylko trzy, a czarnych cztery, to czerwonych potrzebujemy aż pięć. Udaje nam się wykonać zwiad żółty i czarny oraz dokonać zwiadu w Australii odkrywając trzecie laboratorium. Dzięki temu możemy, odkładając kartę w danym kolorze, zapobiec zdjęciu znacznika zasobów z miasta podczas zarażania. Niestety pojawia się za dużo zakażeń i przegrywamy, ale minimalizujemy straty i praktycznie nigdzie nie odnotowujemy spadku populacji. Za to, za punkty zwycięstwa, podnosimy populacje kilku czerwonych miast o wielkości 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz