Komancze byli uznawani za jedno z najbardziej prymitywnych plemion indiańskich w Ameryce Północnej. W odróżnieniu od Indian mieszkających na wschodnim wybrzeżu, pędzili całkowicie koczowniczy tryb życia i nie znali uprawy roli, ani hodowli zwierząt. Zepchnięci przez inne narody, żyli praktycznie w górach, ale zmienili się całkowicie, gdy zdobyli konie przywiezione przez Hiszpanów. Bardzo szybko stali się najlepszymi wojownikami konnymi i zajęli niemal cały obszar Wielkich Równin walcząc o nie z innymi plemionami oraz białymi osadnikami. Szereg działań militarnych ze strony rządu amerykańskiego kończył się zwykle niepowodzeniami, gdyż Komancze potrafili błyskawicznie się przemieszczać i ukrywać na bezkresnych równinach. Dzięki kilku wybitnym dowódcom udaje się po dekadach walk znacznie uszczuplić siły Indian i zmusić ich do osiedlenia się w rezerwatach. Wódz Komanczów Quanah, który ze strony matki był pół biały, odnalazł się w nowej sytuacji i poprowadził swój lud na drogę współpracy z nowo powstającym krajem USA. Dzięki temu Indianie nie zostają całkowicie eksterminowani i otrzymują szansę dostosowania się.
Niezwykła i prawdziwa historia amerykańskich Indian oraz samej Ameryki, która daleka jest od obrazów z filmów. Obie strony konfliktu dopuszczały się niewiarygodnych okrucieństw, mordów i niegodziwości, ale takie były realia tamtych czasów. Indianie nie byli bezmyślnymi barbarzyńcami, ale również nie szlachetnymi mędrcami żyjącymi zgodnie z naturą. Podobnie biali, którzy szukali miejsca na rozpoczęcie nowego życia z dala od cywilizacji.
Ocena: 4/5
Niezwykła i prawdziwa historia amerykańskich Indian oraz samej Ameryki, która daleka jest od obrazów z filmów. Obie strony konfliktu dopuszczały się niewiarygodnych okrucieństw, mordów i niegodziwości, ale takie były realia tamtych czasów. Indianie nie byli bezmyślnymi barbarzyńcami, ale również nie szlachetnymi mędrcami żyjącymi zgodnie z naturą. Podobnie biali, którzy szukali miejsca na rozpoczęcie nowego życia z dala od cywilizacji.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz