wtorek, 3 kwietnia 2012

D&D - Mózgogrzmoty

Po pewnym czasie wyszliśmy z korytarza tworzonego przez ciągle zmieniające się ściany piasku na bezgraniczną, płaską przestrzeń, na horyzoncie której majaczyła jakaś iglica. W miarę zbliżania się przemieniła się jednak z rozległe miasto, które następnie owinęło się wokół nas tak jakby było jedynie projekcją na otaczającej nas sferze. Po drugiej stronie spotkaliśmy dziwną gadającą rzeźbę, która przedstawiła się jako Obserwator Światów. Z jego niejasnych odpowiedzi wywnioskowaliśmy, że nasza podróż wiedzie przez kolejne światy, a napotkana anomalia może wkrótce doprowadzić do zniszczenia ich wszystkich. Nie potrafił nam jednak doradzić jak ją naprawić, gdyż jak do tej pory w żadnym z obserwowanych światów się to nie udało. Doradził nam jednak byśmy udali się do Wyroczni w Międzymieście po radę, gdyż inni bohaterowi tak właśnie robili. Wejście odnaleźliśmy za istotą dzięki kluczowi, którym był nasz Lodowy Sztylet.

W kolejnym świecie zastaliśmy mroczne korytarze wykute w litej skale. Spotkaliśmy tu przedstawicieli przedziwnej rasy Shardmind-ów, złych, perfidnych i nieśmiertelnych istot, które opanowały sztukę zadawania psychicznych ran oraz przejmowania kontroli nad innymi istotami. Na początku spotkaliśmy grupę 5 wojowników i jednego czarodzieja, którzy oglądając ciało zabitego towarzysza oskarżyły nas o jego zabicie i ruszyły do ataku próbując wcześniej na nas nieudanego blefu. Walka z nimi nie była szczególnie wymagająca, jednak sztuczki maga były dość denerwujące. Ostatecznie za ich zabicie dostaliśmy po 350 GP oraz około 450 XP. Pokonani wrogowie oznaczali się pomarańczową barwą, zaś zabity towarzysz miał w ciele bełty z zielonymi piórami.


Ruszając dalej, po znakach orientacyjnych pozostawionych przez rozbita grupę, dotarliśmy do skrzyżowania, na którym zasadzkę przygotowała grupa kolejnych Shardmind-ów, tym razem z zielonymi barwami, w sile 3 wojowników, 2 magów i jednego bossa. Nie mielibyśmy z nimi zbyt wiele trudności gdyby nie boss, który przeniknął w naszego niziołka i zadawał mu co rundę 20 obrażeń. Na szczęście Cicha Stopa wyrzucił go z siebie przy najbliższej nadarzającej się okazji, a reszta drużyny zgodnie dopadła groźnego przeciwnika i szybko pozbyła się go. Kolejnymi poległymi byli magowi, zaś na koniec zostawiliśmy sobie wojowników. Za walkę dostaliśmy po730 XP oraz talon na slotowy magiczny przedmiot.


Za sesję dostaliśmy standardowe 90 XP, więc aktualnie mamy około 17 590 XP. Możemy już awansować się na 9 poziom, jednak możliwe, że rozegramy jeszcze z jedną walkę by do końca wykorzystać maksymalny mnożnik XP :). Na 10 poziom wymaganych jest 20 500 XP czyli brakuje nam tylko 3 000 punktów to jest około 3 sesji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz