poniedziałek, 21 listopada 2011

Robur Zdobywca - Pan Świata - Juliusz Verne

Kolejna powieść, a raczej dwie, Vernea w klimacie steam fantasy. Bohaterem pierwszego opowiadania jest tytułowy Robur Zdobywca, który po niegościnnym przyjęciu na spotkaniu towarzystwa baloniarzy, gdzie chciał zaprezentować swój pojazd latający cięższy od powietrza, porywa prezesa i sekretarza tegoż towarzystwa i zabiera ich w podróż dokoła świata. Zmierzając na zachód przelatują nad całymi Stanami, by przez Cieśninę Beringa dolecieć do Azji i przelecieć nad Pekinem, a następnie nad Himalajami. W dalszej podróży podziwiają z góry Morze Kaspijskie, Moskwę i Petersburg, potem Norwegię i Szwecję, Paryż i Rzym, Morze Śródziemne, Tunis, Timbuktu, by potem przeskoczyć Atlantyk i odwiedzić Amerykę Południową. Po przebyciu Ziemi Ognistej wpadają w potężny huragan, który przenosi ich nad Biegunem Południowym i zmusza w końcu do przycumowania statku na małej wysepce w celu naprawy odniesionych uszkodzeń. Dopiero teraz więźniowie, którzy przez całą drogę nie mieli zbyt wielu możliwości na kontakt z kapitanem, mają szansę ucieczki, a przy okazji zniszczenia okrętu. Roburowi udaje się przeżyć zamach, jednak statek ulega zniszczeniu. Dwaj baloniarze wracają do domu i kończą budowę gigantycznego sterowca, który w dniu uroczystego oblatywania staje oko w oko z nowym pojazdem Robura. W wyniku wypadku sterowiec zaczyna spadać, zaś Robur ratuje jego załogę i odstawią ją na ziemię, po czy odlatuje twierdząc, że ludzkość nie jest jeszcze gotowa na jego wynalazki.
Drugie opowiadanie to relacja śledczego policji z badania niewyjaśnionych zjawisk na niedostępnej górze oraz pojawiających się później dziwnych pojazdów. Na początku, podczas wyścigu samochodów, niezidentyfikowany wehikuł wyprzedza wszystkich ścigających się rozwijając dwuktortnie większą prędkość. Potem u wybrzeży rybacy obserwują szybką łódź, która umyka najszybszym okrętom. Kolejne doniesienia są od rybaków, którzy widzieli łódź podwodną szybszą niż cokolwiek pływającego. Ostatecznie, okazuje się, że wszystkie te pojazdy są jedną i tą samą maszyną. Po odrzuceniu jej właściciela propozycji zakupu pojazdu, rząd USA wystawia listy gończy na hardego kapitana. Po nieudanej zasadzce policyjnej, śledczy relacjonujący wydarzenia, zostaje porwany na pokład, gdzie po ucieczce przed niszczycielami okazuje się, że pojazd ten potrafi również latać. Podczas rozmowy z Panem Świata, gdyż tak się przedstawił, policjant rozpoznaje w nim znanego już powszechnie Robura Zdobywcę. Jego wiara w swą potęgę sięga tego stopnia, że podczas lotu rzuca wyzwanie szalejącej burzy, niestety pojazd trafiony piorunem ulega katastrofie, z której udaje się jednak wyjść cało śledczemu. Losy Robura pozostają niewyjaśnione, choć bardzo możliwe jest, że ten wypadek został sprowokowany celowo w celu ponownego ukrycia się stroniącego od ludzi Robura.
Książka utrzymana jest w klasycznym stylu Vernea opisującego zadziwiające wynalazki, które dziś sprawiają wrażenie przestarzałych, choć jak na tamte czasy były bardzo futurystyczne i zadziwiająco przewidujące przyszły rozwój technologii. Książka jest ciekawą propozycją dla wielbicieli twórczości Vernea, jako sentymentalny powrót do tego fascynującego świata.
Ocena: 3/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz