wtorek, 18 października 2011

Captain America: The First Avenger

Trwa II Wojna Światowa, Ameryka rekrutuje wszystkich chętnych, jedynym warunkiem jest dobry stan zdrowia. Steve Rogers jest mały, chudy i chorowity, a jego zgłoszenie odrzucano już kilkukrotnie. W końcu trafia na doktora, który poszukuje ochotników do nowej jednostki, a który dostrzega w nim nieugiętość i ducha walki. Poddany eksperymentalnej procedurze staje się super żołnierzem, szybkim, silnym, ale wciąż inteligentnym i honorowym. Niestety jego potencjał zostaje początkowo wykorzystany do sprzedaży obligacji wojennych. Jako estradowa małpka trafia na front włoski, gdzie spotyka się z prawdziwymi żołnierzami, którzy bez skrupułów dają mu do zrozumienia, że trzeba czegoś więcej żeby zasłużyć na miano bohatera. W tajemnicy wyrusza więc samotnie odbić jeńców przetrzymywanych przez tajemniczą organizację zwaną Hydra.
Hydra, była początkowo jedną z naukowych organizacji SS, dowodzoną przez Johanna Schmidta (Hugo Weaving - Elrond lub bardziej znany jako agent Smith - czyżby zbieżność nazwisk). Schmidt bada legendy i mity w poszukiwaniu nowych rodzajów broni. Sam był niegdyś pierwszym obiektem identycznego eksperymentu zwiększającego siłę, jednak niedoskonałość całej procedury pozostawiła efekty uboczne, dzięki którym zyskał miano Red Skull. Po zdobyciu potężnego i niewyczerpalnego, mitologicznego źródła energii wypowiada wojnę całemu światu, również swym niedawnym pracodawcom.
Kapitan Ameryka, po pierwszym sukcesie, rusza na krucjatę przeciw Hydrze. Niszczy po kolei wszystkie jej siedziby, by w końcu doprowadzić do konfrontacji z samym Schmidtem. Ostatnia walka ma miejsce na pokładzie bombowca zmierzającego w kierunku Ameryki. W pojedynku wyzwolona zostaje legendarna moc, która pochłania Red Skull-a (na pewno pojawi się znowu w kolejnych odcinkach), a Rogers w ostateczności rozbija samolot na polach lodowych północy. Odnaleziony zostaje w naszych czasach i przyłącza się do grupy bohaterów zwanych The Avegers.
Dzięki nawiązaniu do klimatów wojennych i badań paranormalnych, przypominają się trochę sceny z Hell Boya. Całość jest na pewno ciekawsza od wszystkich Spider-Man-ów i Green Lanterna, ale brakuje mu trochę do Iron Man i oczywiście Wolverina. Film, podobnie jak Iron Man, Hulk i Thor, stają się tym samym preludium do nowego rozdziału opowieści ze świata Marvel. Spider-Man i Wolverine nie pojawią się raczej w pierwszej części The Avengers, za to brakuje tylko oddzielnych filmów o Hawkeye i Black Widow.
Ocena: 3/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz