czwartek, 16 lutego 2012

Jane Eyre

Nudny, rozwlekły, pozbawiony akcji, drętwy i całkowicie przewidywalny melodramat. Z zapowiedzi spodziewałem się jakiejś opowieści o duchach nawiedzających stary dom, a tym czasem chodziło o duchy przeszłości...
Jane jest wychowywana przez żonę wuja, rodzice zmarli, a aktualna opiekunka nienawidzi swej podopiecznej. Szybko się więc jej pozbywa wysyłając na kilka lat do szkoły z internatem. Tam odbiera surowe ale bardzo wszechstronne wykształcenie. Jako dorosła osoba trafia do zamożnego domu jako guwernantka. Tu poznaje pana domu, przystojnego i smutnego wdowca. Mimo zapraszanych wytwornych dam, to Jane zdobywa jego serce i ku jej zaskoczeniu oświadcza się i prosi o rękę. Szybko przygotowany ślub przerywa jednak brat jego byłej żony twierdząc, że ta wciąż żyje. Okazuje się, że oszalała żona jest przetrzymywana w samotnej komnacie, w tajemnicy przed całą służbą. Jane ucieka z domu i zatrudnia się jako nauczycielka w odległej szkole. Po jakimś czasie powraca, jednak na miejscu znajduje tylko spalone zgliszcza. Spotkana ochmistrzyni opowiada jej o podpaleniu domu przez szaloną panią, która rzuciła się potem z dachu. Pan domu, w wyniku pożaru, stracił wzrok, ale rozpoznał Jane, która powróciła do niego na dobre.
Ocena: 3/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz