Po dłuższej przerwie powracamy do starego klasyka, głównie dzięki temu, że udało mi się ją w końcu znaleźć ukrytą w pudłach ;) Rozgrywamy wersję praktycznie podstawową, bez żadnych dodatków, jedynie z alternatywną planszą Hellas. Staję za sterami korporacji Republika Tharsis, która ma spore bonusy za stawianie miast i w rezultacie buduję sześć z dziesięciu miast. Ich budowa w większości przypadków kosztuje mnie grosze, co najwyżej koszt budowy elektrowni. Gęsta zabudowa obsadzona wokół lasami przynosi mi na koniec sporo PZ. Do tego tytuł i nagroda oraz sporo punktów z kart. W rezultacie wygrywam z 63 PZ, Marecki jest drugi z 59 PZ, Marta trzecia z 57 PZ i ostatni Mariusz z 50 PZ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz