środa, 7 maja 2025

W pościgu za V-1 - Bohdan Arct

Po klęskach odniesionych przez Luftwaffe zarówno na froncie zachodnim, ale przede wszystkim wschodnim, niemieckie lotnictwo nie było już w stanie stworzyć realnego zagrożenia dla Anglii. Rozpoczęto więc akcję wykorzystania nowej, tajnej broni V-1, o której polski wywiad informował już od kilku lat. Latające bomby potrafiły z dużą prędkością osiągnąć zaplanowany cel i wyrządzić spore szkody. W okresie od 13 czerwca 1944 do marca 1945 roku z wyrzutni ulokowanych we Francji, Belgii oraz Holandii wystrzelono ponad 9000 tych pocisków, z czego tylko 25% dotarło do celu. Większość z nich, około 2000, zostało zniszczonych przez artylerię przeciwlotniczą, kolejne 2000 przez samoloty myśliwskie, a jedynie koło 200 przez balony zaporowe, reszta okazało się po prostu nietrafna. W zwalczaniu V-1 wzięły również udział polskie dywizjony, w tym 305, 315 i 316 zdobywając na swym koncie około 10% wszystkich zestrzeleń. Lądowanie w Normandii oraz marsz wojsk alianckich na wschód konsekwentnie zmniejszał liczbę wyrzutni, a ich niska skuteczność oraz wysokie koszty przyczyniły się do całkowitego zaprzestania działań. 
Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz