Znany dyrygent zostaje zamordowany, a głównym podejrzanym staje się jego wspólnik. Najmuje on jednak pannę Carter i wyjawia jej, że przyjaciel sam stworzył nowe dzieło, które jest wybitne i w ten sposób chciał się od niego uniezależnić. Motyw jest więc dość oczywisty, mimo to twierdzi, że nie jest zabójcą. Bliższe śledztwo pozwala odkryć, że to żona denata zabiła go z zazdrości i chciała później wystawić tę sztukę ku jego pamięci.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz