Sarah znajduje zatrudnienie w prywatnym domu opieki w Anglii, gdzie prócz starszych ludzi mieszka również Tony, w porównywalnie jej wieku, ale z wcześniej objawiającą się silną sklerozą. Dziewczyna wykazuje wielkie serce przy opiece pensjonariuszami, ale w obliczu nagłego wybuchu pandemii Corona wirusa okazuje się, że ich placówka zostaje zamknięta i pozostawiona praktycznie sama sobie. Obciążona służba zdrowia nie może na bieżąco wysyłać pomoc dla osób potrzebujących. Sarah wpada w panikę i chcąc ratować przyjaciela wywozi go do na odludzie, gdzie w przyczepie oboje odbywają kwarantannę. Policja odnajduje ich jednak i Tony trafia z powrotem do domu opieki, a dziewczyna zostaje aresztowana.
Film w prymitywnie nachalny sposób demonizuje całą sytuację związaną z sztucznie rozdmuchaną pandemią. Zmagania pomocy w domu opieki wyglądają niemal jak sceny z pola walki lub zmagania z zakażeniem pokroju dżumy. Na koniec przytaczane są statystyki, z których wynika, że 40% zgonów spowodowanych wirusem miało miejsce w domach opieki. Pomijany jest jednak fakt, że w takich ośrodkach ludzie umierają bardzo często, gdyż są to już osoby w stanach terminalnych, a ówczesne standardy wymuszały przeprowadzanie testów na obecność wirusa. Wynik pozytywny interpretowano zawsze jako wirusowy powód zgonu, bez względu na rzeczywisty stan osoby i jej choroby. W rezultacie osoby umierające z powodu ostatniego stadium raka były traktowane jako ofiary wirusa jeśli jakikolwiek test wykazywał obecność tegoż. Paranoja i oszustwo wynikające z intencyjnego interpretowania statystyk.
Ocena: 2/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz