1 sierpnia 1941 roku USA nałożyło na Japonię embargo na ropę naftową. Było to związane w ekspansjonistyczną polityką Japonii, co było sprzeczne z zamiarami Ameryki na rozszerzenie swych wpływów na obszarze Pacyfiku. Krok ten oznaczał dla Japonii konieczność natychmiastowego znalezienia nowego źródła ropy, gdyż zgromadzone zapasy wystarczą co najwyżej na rok, a te znajdowała się w Indiach Holenderskich, czyli wyspy Sumatra, Borneo i Jawa. By swobodnie prowadzić akcje ofensywne pierwszym krokiem było wyeliminowanie na kilka miesięcy najgroźniejszego przeciwnika, a więc USA. Celem ataku miały być Hawaje i amerykańska baza w Pearl Harbor. Japończycy zgromadzili do ofensywy niespotykane do tej pory siły składające się aż z sześciu lotniskowców, co pozwoliło im na wykonanie, 7 grudnia 1941 roku, z zaskoczenia dwóch ataków, każdy składający się z około 180 samolotów. Efekt był druzgocący. Wszystkie pancerniki i krążowniki zostały zatopione lub uszkodzone praktycznie z minimalnymi stratami własnymi. W porcie nie było żadnych lotniskowców, gdyż te wyszły w morze z misjami. Niestety basen portu jest dość płytki i zatopione jednostki szybko wyremontowano i wróciły do służby. USA nieodwracalnie utraciły jedynie dwa pancerniki Arizona i Utah. Wbrew pozorom o wiele lepsze rezultaty osiągnęliby atakujący, gdyby okręty wyszły z portu i zostały zatopione na pełnym morzu, gdyż wtedy ich wyciągnięcie z dna byłoby niemożliwe.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz