czwartek, 21 listopada 2024

Wieczna wolność - Joe Haldeman

William Mandella i Marygay przez kolejnych 20 lat żyje spokojnie na planecie Middle Finger choć doskwiera im trwający tu trzy lata rok, z czego większość to mroźna zima. Ich dwoje dzieci dorasta i zaczynają czuć się przytłoczeniu protekcjonalnym traktowaniem przez zbiorowość Człowieka. Uważają, że zbyt często ulegają żądaniom Taurończyków i utrzymują ich przy życiu jedynie dla zachowania awaryjnej puli DNA. Ostatecznie postanawiają odlecieć jedynym statkiem na orbicie Time Warp i udać się w trwającą 40 000 tysięcy lat podróż, która relatywistycznie dla nich potrwa jedynie 10 lat. Niedługo po wyruszeniu zaczynają się dziać niewyjaśnione fizycznie przypadki, aż w końcu po prostu znika cała ciemna materia napędzająca ich jednostkę. W rezultacie cała 150-osobowa załoga zmuszona jest przesiąść się do statków ratunkowych i skierować z powrotem na Middle Finger, gdzie docierają po 28 latach hibernacji. Na miejscu okazuje się, że wszyscy ludzie, Człowiek i Taurończycy po prostu zniknęli i to samo ma miejsce na Ziemi, na którą się wybrali by tam poszukać wytłumaczenia całej sytuacji. Gdy pojedyncze osoby zaczynają po prostu eksplodować, William i Marygay domyślają się, że musi to być interwencja jakiejś nadprzyrodzonej istoty, dla której galaktyka Drogi Mlecznej stanowiła swoiste laboratorium eksperymentalne. Mandella zwraca się bezpośrednio do tej istoty żądając wyjaśnień i w końcu jego życzenie zostaje spełnione. Istota, która pod każdym względem jest dla ludzi po prostu Bogiem, znudziła się już swoim eksperymentem, a moment, w którym ich statek miał opuścić galaktykę został uznany za moment jego zakończenia. Po konfrontacji z ludźmi postanawia jednak po prostu się oddalić i powrócić za kilka milionów lat. Przed odejściem przywraca jednak wszystkie zaginione osoby, ale zmienia też kilka stałych fizycznych jak choćby prędkość światła co zmusza ludzi do podjęcia badań naukowych niemal zupełnie od podstaw. 
Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz