Gita prowadzi kantor w domu i pewnego dnia zostaje napadnięta w celach rabunkowych, w porę jednak odzyskuje pewność siebie i po prostu wygania napastnika. Po wszystkim rodzina stara się ją wesprzeć i odwieść od zamiaru kontynuacji procederu, jednak kobieta jest nieugięta w podjętej decyzji. W tym samym czasie Shulem odkrywa, że jego wypłata nagle zmalała i okazuje się, że od dłuższego czasu została przeniesiony na emeryturę, a kochająca żona i matka uzupełniały różnicę w wynagrodzeniu z własnego funduszu. Pieniądze się jednak skończyły, a upokorzony rabin postanawia odejść ze szkoły. Równocześnie pracodawca Akivy prosi go o namalowanie jego portretu, oczywiście jako autoportret. Zadanie to uświadamia mu jednak, że nie tego szuka w swym życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz