W XVI wieku Hiszpanie podbili cały obszar Ameryki Łacińskiej i Południowej. Zniewolone narody zorganizowali na wyznaczonych przez siebie terytoriach w kolonie i oddali je pod zarząd przysłanych z Europy wicekrólów. Stosowana polityka była klasycznie kolonialna i polegała na wysysaniu wszelkich możliwych zasobów ograniczając inwestycje do minimum. W rezultacie dochodzi do wielu buntów i powstań, które wcześniej czy później zostają krwawo stłumione. Ostatecznie Peru jako ostatnie w regionie, zdobywa niepodległość w 1821. Hiszpania nie poddaje się jednak i wciąż ma zamiar odzyskać utracone terytoria. Nie ogranicza się jednak do działań politycznych i nieuznawania nowych państwa, stale wysyła okręty swej wciąż należącej do prawie największej na świecie floty. Jedną z takich akcji jest wysłanie silnej armady do blokady największego portu w Peru Callao. Peruwiańczycy mieli jednak czas przygotować się do tego zarówno poprzez uzbrojenie w działa portu i okolicznych fortec, ale także zawarcie korzystnych sojusz z sąsiednimi Chile i Boliwią. W dniu 2 maja 1866 roku dochodzi do bitwy, w której wiele okrętów hiszpańskich zostaje uszkodzonych i zmuszonych do wycofania. Pod koniec dnia armada odpływa przekonana o zniszczeniu obrony, która zaprzestała ostrzału głównie z powodu braku amunicji. Hiszpanie odnoszą jednak zbyt wiele strat by dokonać inwazji piechoty, ale oficjalnie ogłaszają, że ich celem było jedynie danie nauczki i zmuszenie do spłaty długów. W rzeczywistości Hiszpania po tej akcji zmuszona była zapomnieć o odzyskaniu amerykańskich kolonii i przyczyniło się to do rychłego upadku jej imperium.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz