Dwóch historyków dyskutuje na temat ewentualnych konsekwencji innego przebiegu wydarzeń w polskiej historii. Nie wybiegają jednak zbyt daleko w rozważania by nie tworzyć fantastyki, a jedynie opierają się na faktach i dopuszczają rzeczywiste w ówczesnych czasach opcje.
Gdyby Bolesław Krzywousty nie podzielił swego państwa między synów nie musielibyśmy się trudzić z ponad wiekowym okresem rozbicia dzielnicowego. Silny następca zająłby się na pewno podbojem Prus, a co za tym idzie Konrad Mazowiecki nigdy nie sprowadziłby tam Krzyżaków co miałoby kolosalnie pozytywne znaczenie dla naszej przyszłości. Takie rozwiązanie oznaczałoby również pozostanie Śląska w granicach księstwa.
Kolejna hipoteza to wybranie Ziemowita na króla zamiast Jagiełły. Dzięki temu do Polski przyłączone zostałoby Pomorze Zachodnie, a brak unii z Litwą pozwoliłby skupić się władcy na kwestiach pokonania Krzyżaków i odzyskania Śląska zamiast walczyć na dalekiej Rusi o sprawy Litwy.
Zygmunt August, po uchwale sejmu z 1555 roku, mógł wprowadzić w Polsce kościół narodowy, czyli z osoba króla jako najwyższą instancją. Przy ówczesnym liberalnym podejściu do religii pozwoliłby to na stworzenie dogodnych warunków dla współistnienia różnych wiar w naszych granicach, a poza tym religia stałaby się tylko narzędziem politycznym, a nie niepodważalnym dogmatem. Zamiast tego wprowadzono kontrreformację, która uczyniła katolicyzm jedyną słuszną religią i pogłębiła podziały społeczne.
Zamiast królów elekcyjnych mogliśmy mieć jako władcę Jana Zamoyskiego, bardzo utalentowanego polityka i ekonomistę, który z całą pewnością potrafiłby pokierować całym krajem i wprowadzić niezbędne reformy. Niestety niezręczne posunięcie z ściganym Samuelem Zborowskim zniszczyło jego poprawcie wśród szlachty, a wybieranie spośród zagranicznych rodów królowie dbali jedynie o własne sprawy i traktowali Polskę jako odskocznię do zdobycia tronu we własnych krajach.
Zamiast Wazów szlachta mogła też wybrać któregoś z Habsburgów, co uczyniłoby Polskę częścią ich europejskiego imperium, a co za tym idzie umocniło pozycję w świecie. Wprowadzone reformy poprawiłby gospodarkę i politykę zagraniczną. Unia taka zapobiegłaby też przyszłym rozbiorom.
Uchwalenie konstytucji 3 maja było nie dość, że bezprawne, uchwalono ją w tajemnicy przed obozem konserwatywnym, to jeszcze przedwczesnym. Wymusiła na Prusach i Rosji zdecydowaną reakcję, która zakończyła się ostatecznym rozbiorem Rzeczypospolitej. Gdyby Poniatowski wstrzymał się od tej decyzji wystarczyłoby poczekać parę lat do śmierci Katarzyny II co dałoby Polsce znacznie dogodniejsze warunki do wprowadzania stopniowych reform i rozbudowy armii. Dzięki późniejszej współpracy z Napoleonem bylibyśmy dla niego niemal równoprawnymi partnerami, a nie wyzwolonym księstwem. Pozwoliłoby to na umocnienie Polski na arenie europejskiej i odzyskanie przynajmniej części Pomorza, Prus i Śląska.
Ocena: 5/5
Gdyby Bolesław Krzywousty nie podzielił swego państwa między synów nie musielibyśmy się trudzić z ponad wiekowym okresem rozbicia dzielnicowego. Silny następca zająłby się na pewno podbojem Prus, a co za tym idzie Konrad Mazowiecki nigdy nie sprowadziłby tam Krzyżaków co miałoby kolosalnie pozytywne znaczenie dla naszej przyszłości. Takie rozwiązanie oznaczałoby również pozostanie Śląska w granicach księstwa.
Kolejna hipoteza to wybranie Ziemowita na króla zamiast Jagiełły. Dzięki temu do Polski przyłączone zostałoby Pomorze Zachodnie, a brak unii z Litwą pozwoliłby skupić się władcy na kwestiach pokonania Krzyżaków i odzyskania Śląska zamiast walczyć na dalekiej Rusi o sprawy Litwy.
Zygmunt August, po uchwale sejmu z 1555 roku, mógł wprowadzić w Polsce kościół narodowy, czyli z osoba króla jako najwyższą instancją. Przy ówczesnym liberalnym podejściu do religii pozwoliłby to na stworzenie dogodnych warunków dla współistnienia różnych wiar w naszych granicach, a poza tym religia stałaby się tylko narzędziem politycznym, a nie niepodważalnym dogmatem. Zamiast tego wprowadzono kontrreformację, która uczyniła katolicyzm jedyną słuszną religią i pogłębiła podziały społeczne.
Zamiast królów elekcyjnych mogliśmy mieć jako władcę Jana Zamoyskiego, bardzo utalentowanego polityka i ekonomistę, który z całą pewnością potrafiłby pokierować całym krajem i wprowadzić niezbędne reformy. Niestety niezręczne posunięcie z ściganym Samuelem Zborowskim zniszczyło jego poprawcie wśród szlachty, a wybieranie spośród zagranicznych rodów królowie dbali jedynie o własne sprawy i traktowali Polskę jako odskocznię do zdobycia tronu we własnych krajach.
Zamiast Wazów szlachta mogła też wybrać któregoś z Habsburgów, co uczyniłoby Polskę częścią ich europejskiego imperium, a co za tym idzie umocniło pozycję w świecie. Wprowadzone reformy poprawiłby gospodarkę i politykę zagraniczną. Unia taka zapobiegłaby też przyszłym rozbiorom.
Uchwalenie konstytucji 3 maja było nie dość, że bezprawne, uchwalono ją w tajemnicy przed obozem konserwatywnym, to jeszcze przedwczesnym. Wymusiła na Prusach i Rosji zdecydowaną reakcję, która zakończyła się ostatecznym rozbiorem Rzeczypospolitej. Gdyby Poniatowski wstrzymał się od tej decyzji wystarczyłoby poczekać parę lat do śmierci Katarzyny II co dałoby Polsce znacznie dogodniejsze warunki do wprowadzania stopniowych reform i rozbudowy armii. Dzięki późniejszej współpracy z Napoleonem bylibyśmy dla niego niemal równoprawnymi partnerami, a nie wyzwolonym księstwem. Pozwoliłoby to na umocnienie Polski na arenie europejskiej i odzyskanie przynajmniej części Pomorza, Prus i Śląska.
Ocena: 5/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz