niedziela, 28 września 2025

Inczhon-Seul 1950 - Robert Kłosowicz

W czasie II wojny światowej półwysep koreański okupowany był przez armię japońską. W 1945 roku ich siły zostały jednak wyparte, a w kraju o władzę walczyły dwie przeciwne sobie frakcje. W końcu zawarte zostało chwiejne porozumienie, które podzieliło kraj na dwie części z granicą wzdłuż 38 równoleżnika. Północnokoreański przywódca Kim Ir Sen szykował się jednak do siłowego przyłączenia południa i w czerwcu 1950 rozpoczął wielką inwazję, która w bardzo krótkim czasie wyparła obrońców i zmusiła ich do koncentracji wokół portu Pusan. USA nie mogło spokojnie przyglądać się komunistycznej inwazji i za porozumieniem na forum ONZ rozpoczęła przygotowania do kontrataku. Głównodowodzący Douglas MacArthur postanowił zaskoczyć wroga błyskawicznym lądowaniem swych sił w Inczhon leżącym niedaleko stolicy Seulu. Mimo wielu obaw operacja rozpoczęta 15 września 1950 roku udaje się doskonale i zmusza całą armię Korei Północnej do natychmiastowego odwrotu. W ciągu zaledwie kilku tygodni wypycha wroga za 38 równoleżnik, a potem rusza dalej na północ. Przed końcem roku spycha Koreańską Armię Ludową aż pod północną granicę z Chinami. Pekin wysyła jednak na pomoc swym komunistycznym towarzyszom ponad 500 tysięczną armię, która błyskawicznie odwraca koleje wojny. Oddziały sojusznicze ponownie zostają zepchnięte za 38 równoleżnik, ale tu następuje przegrupowanie i, mimo kilku wielkich ofensyw, stabilizuje się na kilka kolejnych lat. W tym czasie MacArthur traci swe stanowisko po zbyt samowolnych działaniach wbrew rozkazom prezydenta USA. Impas na froncie pozwala zakończyć wojnę dyplomatom i przywrócić pokój w lipcu 1953 roku. Cała kampania uzmysłowiła USA konieczność posiadania stałej i dużej armii oraz inwestowanie w jej rozwój technologiczny, gdyż dzięki temu mieli znaczną przewagę nad dużo liczniejszymi siłami chińskimi. 
Ocena: 4/5  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz