20 października 1944 roku rozpoczął się desant żołnierzy amerykańskich na wyspę Leyte należącą do Filipin i okupowaną przez armię japońską. Od strony morskiej operację wspierało ponad 200 okrętów US Navy, w stronę których zmierzały szybko cztery niezależne formacje floty cesarskiej. Plan ataku na Amerykanów wymagał dużej precyzji i koordynacji, ale z powodu fatalnej łączności każda z formacji musiała radzić sobie sama i w rezultacie 25 października doszło do czterech oddzielnych bitew. W pierwszej kolejności wiceadmirał Kurita, zmierzając przez morze Sibuyan w kierunku cieśniny San Bernardino, gdzie miał się spotkać z resztą formacji, został zaatakowany przez amerykańskie łodzie podwodne oraz samoloty i w rezultacie stracił superpancernik Musashi (bliźniak Yamato) oraz trzy ciężkie krążowniki. Wiceadmirał Nishimura skierował swą formację od południa przez cieśninę Surigao, gdzie napotkał silny opór najpierw ze strony kutrów torpedowych, a potem niszczycieli i w rezultacie stracił parę okrętów ciężkich oraz kilka niszczycieli. Gdy w końcu został ostrzelany przez amerykańskie pancerniki jego formacja zmuszona była się wycofać, zwłaszcza, że sam dowódca poległ w eksplozji flagowego Yamashiro. Idąca za nim lekka formacja Shimy nie miała również innego wyboru jak zawrócić. Admirał Halsey, pilnujący cieśniny Sam Bernardino wykrył na północy formację japońskich lotniskowców i natychmiast wyruszył w jej kierunku ze swoimi siłami, pozostawiając z tyłu lotniskowce eskortujące uznając, że Kurita poniósł zbyt wielkie straty by ryzykować atak. Dzięki temu manewrowi zatopione zostały wszystkie wrogie lotniskowce, ale pościg za uciekinierami musiał zostać gwałtownie przerwany, gdy okazało się, że Kurita przeszedł przez cieśninę i atakuje jednostki US Navy. Formacja złożona głównie z małych lotniskowców i niszczycieli dzielnie broniła się przed atakami zadając mu dotkliwe straty, ale i tu ostatecznie zmuszeni byli się wycofać. W rezultacie tych starć Japonia straciła resztki swej floty i lotnictwa, które przestały stanowić istotne zagrożenie i były w stanie jedynie wspierać działania lądowe. Podsumowując Japończycy stracili 3 pancerniki, 4 lotniskowce, 10 krążowników oraz 9 niszczycieli, a Amerykanie 1 lotniskowiec, 2 lotniskowce eskortujące, 5 niszczycieli oraz 2 kutry torpedowe i 2 okręty podwodne. Dla US Navy straty te były prawie niezauważalne, ale jak floty cesarskiej katastrofalne.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz