Zbliża się termin procesu, a od zdarzenia mija już trzynaście miesięcy. Rodzina Jamiego żyje w ciągłym stresie, a do tego jest szykanowana przez sąsiadów. Wyzwiska, natrętni gapie, obraźliwe graffiti na samochodzie, wszystko to doprowadza rodziców i siostrę na skraj załamania nerwowego. Mimo wszystko wciąż mają nadzieję, gdyż chłopiec się nie przyznaje do popełnionego czynu. Ojciec widział nagrania wideo i podobnie jak śledczy rozpoznał na nim swego syna, ale woli sam się okłamywać. Dla niego Jamie wciąż jest jego małym synkiem, a którym grał w piłkę i bawił się konsolą. W dzień urodzin Jamie kontaktuje się z nim telefonicznie i wyjawia, że przyzna się do zarzucanych mu czynów. Jest to koniec ostatnich nadziei, a jednocześnie uświadomienie sobie, że nie jego syn nie jest już naiwnym dzieckiem, które kochał, a stał się agresywnym i brutalnym mordercą. Rodzice zastanawiają się kiedy popełnili błąd, kiedy zaszła przemiana, której nie zauważyli, kiedy Jamie przestał być ich małym synkiem. Wstrząsająca jest ostatnia scena, gdy załamany ojciec układa do snu pluszowego misa w łóżku syna...
Koniec serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz