Trop za Boothem prowadzi do kanadyjskiego Montrealu, gdzie natychmiast udaje Staton i tu spotyka bogatych biznesmanów z południowych stanów handlujących bawełną. Ich przywódca Sanders nie ukrywa swych powiązań z separatystami, ale w tajnych rozmowach z prezydentem Johnsonem załatwia swym towarzyszom ułaskawienie. Booth tymczasem musi pogodzić się z faktem, że nie dotrze do Richmond, dawnej stolicy Konfederatów, więc postanawia udać się do Montrealu. Przez cały czas wydaje mu się, że swym wyczynem zdobędzie wiodącą pozycję, która pozwoli mu nawet objąć stanowisko kolejnego prezydenta nowego kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz