W trakcie jednego ze zjazdów, szlachta porównuje swe kutasy, czyli frędzle u pasa. Jan Paweł czuje się urażony oceną swego zwisu przez jednego z uczestników i wyzywa go na pojedynek. Wkrótce okazuje się, że zadarł z jednym z najlepszych fechmistrzów w Królestwie i teraz stara się z honorem wycofać. Jego zabiegi zostają jednak wyśmiane i uznane za jeszcze większą zniewagę. Jan uznaje więc, że nie może brać udziału w walce i wyznacza na swoje miejsce przypadkowego chłopa, który bez namysłu podchodzi do przeciwnika i rozpłata mu głowę toporem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz