Remont IG-11 jest niewykonalny z braku części, a więc Mando zakupuje na Tatooine zwykłego astromech droida R5, a następnie udaje się na Mandalor, gdzie robot ma badać teren przed nim. Szybko jednak się okazuje, że bez asysty Mandalorianina droid nie poradzi sobie z nowymi mieszkańcami planety. Krótki zwiad pozwala jednak dowieść, że powietrze nadaje się do oddychania, a atmosfera nie jest zatruta tak jak twierdziła Bo-Katan. Mimo ostrożności wojownik wpada w zasadzkę i zostaje pojmany. Roztropny Grogu wraca po Bo-Katan, która natychmiast przybywa z pomocą, a następnie razem zstępują do kopalń, gdzie Mando poddaje się rytuałowi oczyszczenia. Bo kpi sobie z towarzysza, ale wkrótce przekonuje się, że podziemnym jeziorze nadal żyje mityczna bestia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz