Mimo ogłoszenia przez Egipt niepodległości w 1922 roku, państwo przez cały czas znajdowało się pod wpływem Wielkiej Brytanii. Faktycznym zerwaniem z kolonialną przeszłością było objęcie władzy przez prezydenta Nasera w 1954. Egipt miał ambicje przewodnictwa wśród innych krajów arabskich, a do tego potrzebował silnej armii i prężnej gospodarki. W tym celu Naser postanowił znacjonalizować Kanał Sueski, który wciąż znajdował się w rękach prywatnej firmy, a w rzeczywistości Wielkiej Brytanii. Doszło do nieformalnego sojuszu trzech państw. Wielka Brytania chciała odzyskać panowanie i wpływy związane z kanałem. Francja pragnęła wyciszyć niepodległościowe dążenia w państwach arabskich, w których miała swoje kolonie. Izrael chciał odsunąć zagrożenia egipskiego ataku. 28 października 1956 roku wojska izraelskie przekroczyły granicę z Egiptem i w ciągu kilku dni zajęły cały półwysep Synaj. W tym czasie Anglia i Francja dokonały desantu w Port Said poprzedzone nalotami bombowymi i praktycznym unicestwieniem sił powietrznych Egiptu. Niemal natychmiast w ONZ została złożona rezolucja nakazująca zawieszenie broni, a jej inicjatorem było USA, które nie mogło sobie pozwolić na potajemne akcje takiej miary swych sojuszników z NATO. Było to jeden z nielicznych przypadków jednogłośnego głosowania w ONZ USA i ZSRR. W rezultacie, po dwóch dniach inwazji Anglia i Francja zaprzestała działań zbrojnych, a w ciągu kilku kolejnych tygodni całkowicie wycofała się z Synaju. Mimo druzgocącej wygranej militarnej była to całkowita porażka polityczna i gospodarcza. Pozornie przegrany Naser nieoczekiwanie zyskał najwięcej. Swoje cele wypełnił też Izrael, który uprzedził egipski atak, zniszczył niemal całkowicie jego siły i zapewnił sobie militarną przewagę w regionie na kolejne lata.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz