Sprawa trafia do sądu apelacyjnego w Białymstoku, jednak ich klient sprawia wrażenie obłąkanego i nie panującego nad swoimi emocjami. Chyłka przeprowadza własne śledztwo i zdobywa nowe dowody. W trakcie kolejnego procesu ujawnia, że dziewczynka była córką ich klienta, czego dowodzą badania DNA. Co więcej w chwili poczęcia dziecka żona ich klienta nie znała jeszcze swego przyszłego kochanka. Zdyskredytowana wiarygodność kobiety podważa jej zeznania co do śmierci dziecka i w związku z czym sąd przychyla się do kasacji ostatniego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia. W ostatniej chwili klient przyznaje się jednak do zabicia dziecka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz