niedziela, 10 marca 2019

Assassin's Creed Origins

Jest rok 49 p.n.e. Egipt cierpi pod rządami młodego Ptolemeusza, który uwięził swą siostrę Kleopatrę. Na terenie całego kraju panoszą się, zaproszeni przez faraona, Rzymianie. Mnożą się niesprawiedliwości i wyzysk biednych mieszkańców. O prawa ludności walczą nieliczni już medżaje w tym Bayek, którego syn zostaje brutalnie zamordowany. Szukając zemsty wcielamy się w postać obrońcy i eliminujemy kolejne osoby odpowiedzialne za naszą stratę. W międzyczasie wspieramy ruchy buntownicze oraz stronników Kleopatry i w rezultacie obalamy obecnego Ptolemeusza i przywracamy tron Kleopatrze. Nowa faraon okazuje się jednak kolejną zdrajczynią kolaborującą z Rzymianami i Cezarem. W finalnej konfrontacji zabijamy więc przywódcę spisku, który wspomaga się magicznym artefaktem oraz samego Cezara. W ten sposób powstaje zakon asasynów.
Gra jest bardzo podobna do pozostałych odsłon cyklu. Wraz z tą odsłoną dokonał się jednak reset chronologiczny i w ten sposób wracamy do samych początków bractwa. Nowością tu jest towarzyszący nam sokół, z pomocą którego możemy badać okolicę i oznaczać wrogów. Dodatkowo mamy do dyspozycji kilka rodzajów broni ręcznej oraz łuków. Największym wyzwaniem gry, które nie jest wymagane do ukończenie jej, są cztery pojedynki ze słoniami, z czego w najtrudniejszym musimy zmierzyć się z dwiema bestiami równocześnie. Można walczyć również z inkarnacjami bogów, co jest tu interpretowane jako błędy w działaniu maszyny pozwalającej śledzić losy starożytnego wojownika.
Przejście gry zajęło mi 92 godziny, ale ukończyłem ją w 100%
Ocena: 4/5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz