Ludwik gości księcia afrykańskiego królestwa, który w zamian za ochronę morską oferuje bogactwa swego kraju. Przyjęcie jest jednak dość szorstkie. Francuski król wręcz zastrasza księcia, zwłaszcza, gdy pokazuje mu czarnoskórego bękarta swej żony i daje do zrozumienia, że wie iż to książę jest jego ojcem. Mimo wszystko proponuje swą pomoc, dodając, że w odróżnieniu od Anglików czy Holendrów, jego wojsko nie złupi chronionych ziem. Jednocześnie nasilają się napady zbójeckie na trakcie łączącym Wersal z Paryżem. Szlachta boi się tam jeździć, ale Fabien prowadzi już w tej sprawie śledztwo i jest pewien, że napady są kierowane przez szlachcica i mają na celu osłabienie pozycji króla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz