W utopijnej wersji USA w alternatywnej, niedalekiej przyszłości, rząd postanowił postawić na szczęście swych obywateli. W tym celu zakazano wszystkiego co przyczyniało się do ich unieszczęśliwiania. Na pierwszy ogień i to dosłownie, poszły wszystkie książki i gazety, gdyż publikowane tam myśli powodował jedynie zamieszanie i dezorientację. Zbyt wiele możliwości wyboru było frustrujące. Wybór został więc zlikwidowany, a rządowa telewizja przedstawia jeden pogląd na wszystko w łatwej do odbioru formie. Za utrzymanie porządku odpowiedzialni są strażacy, ale jeden z nich zaczyna mieć wątpliwości co do słuszności swego postępowania. Z czasem okazuje się, że rząd oszukuje i ogłupia społeczeństwo by łatwiej nad nim panować. Szybko sam staje się ściganym, zwłaszcza gdy nawiązał kontakt z podziemiem i poznał szczegóły projektu Omnis, który ma polegać na wszczepieniu w DNA zwierząt zakodowanych informacji o wszystkich dziełach literatury. Dzięki temu niszczenie książek przestanie być skuteczne, gdyż każde zwierzę będzie zawierać w sobie pełną bibliotekę ludzkości. Zadanie to udaje się zrealizować, jednak zbuntowany strażak płaci za to najwyższą cenę i zostaje spalony przez swego dowódcę.
Film nawiązuje do książki o tym samym tytule, jednak wprowadzono tu kilka modyfikacji. Zgromadzenie ludzi zapamiętujących treść książek jest w filmie prężnym ruchem oporu, a nie grupą wędrujących bezdomnych. Scenarzyści wymyślili też bardziej nowoczesny sposób na zachowanie dzieł literatury dla potomnych. Ostatnią istotną różnicą jest fakt, że główny bohater ginie z rąk kapitana, w książce jest odwrotnie.
Ocena: 3/5
Film nawiązuje do książki o tym samym tytule, jednak wprowadzono tu kilka modyfikacji. Zgromadzenie ludzi zapamiętujących treść książek jest w filmie prężnym ruchem oporu, a nie grupą wędrujących bezdomnych. Scenarzyści wymyślili też bardziej nowoczesny sposób na zachowanie dzieł literatury dla potomnych. Ostatnią istotną różnicą jest fakt, że główny bohater ginie z rąk kapitana, w książce jest odwrotnie.
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz