Po ataku i ucieczce Hickeya, który porwał również doktora Goodsire, w obozie pozostaje jedynie garstka ocalałych. Ranni i schorowani podejmują marsz na południe, ale ich szeregi szybko topnieją. Grupa Hickeya, która zaczęła praktykować kanibalizm, radzi sobie lepiej, a do tego porywa kapitana Croziera. Reszta marynarzy, na rozkaz dowódcy, rusza w dalszą drogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz