Spok wkracza w ważny okres swego życia jako pół Volkanin doświadczając plak-tau, nieodpartej żądzy związania się z przeznaczoną mu w dzieciństwie kobietą. Podczas rytuału, kobieta ta żąda jednak dopełnienia tradycji i poddania Spoka wyzwaniu walki, zaś za jego przeciwnika wybiera Kirka. Kapitan przystaje na to nieświadomy, że walka ma trwać aż do śmierci jednego z nich. McCoy, pod pretekstem podania zastrzyku wspomagającego oddychanie w volkańskiej atmosferze, wstrzykuje Kirkowi substancję paraliżującą, po której ciało sprawia wrażenie martwego. Po wygraniu pojedynku, Spok uświadamia sobie zabicie przyjaciela i rezygnuje z małżeństwa. Na pokładzie sztuczka wychodzi na jaw co wyzwala w Spoku, rzadko u niego obserwowaną, radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz