Szybka rozgrywka, która charakteryzowała się wysoką ceną za prąd, pod koniec osiągnęła niemal maksymalną wartość. Wpłynęło to na strategię gry, wszyscy przede wszystkim dążyli do zmniejszenia zużycia energii, co w rezultacie dało pobór na poziomie 1-2. Reszta rozwoju trochę na tym ucierpiała do tego stopnia, że w jednej z tur nikt nie dobrał na rynek magazynów mimo, że wszyscy ich potrzebowali. Ostatecznie zwyciężył Andrzej (niebieskie) z ponad 300 punktami, który prowadził od samego początku. Następny był Marecki (żółte) 273 i ja (czerwone) 271. Byłbym drugi, gdybym na początku nie popełnił gafy i wyłączył niepotrzebnie działającą maszynę, co rzutowało zarówno na kolejną rundę jak i wynik końcowy.
51st State
Kolejna bardzo szybka rozgrywka. I tym razem od początku prowadził Andrzejus, jednak Marecki nazbierał na koniec kupę kart, które pozrzucał za VP. W rezultacie zdobył 35 punktów, Andrzej 31, a ja 27. To zdecydowanie nie był mój dzień ;)
Poniżej moja talia końcowa, reszta szybko złożyła swoje karty, czyżby obawiała się ponownego przeliczenia punktów, bardzo podejrzane :->
Andrzej od razu schował swoje, bo się pewnie wstydził wyniku. Moje leżały długo, ale ociągałeś się z robieniem foty (pod pozorem rzekomych odblasków), aż wreszcie Andrzej nie wytrzymał i zaczął sprzątać i moje (też pewnie ze wstydu). Tru story.
OdpowiedzUsuńA może, widząc że jestem zajęty robieniem zdjęć, udawałes że czekasz ze swoją talią, a jak już kończyłem to szybko ją zgarnąłeś. Dziwnie się jakoś z Andrzejusem zgraliście, czyżby jakiś spisek?? :P
OdpowiedzUsuńTak tłumacz swoje porażki. :D
OdpowiedzUsuń