Służby specjalne, jeszcze przed rozpoczęciem procesu, zastraszają niektórych ocalałych oraz rodziny zaginionych w celu obarczenia winą za katastrofę kapitana promu. Odbywają się też pogrzeby odnalezionych ciał, ale okazuje się, że wiele z nich jest strasznie okaleczona. Pierwsze podejrzenie pada na śrubę Heweliusza, ale ta była osłonięta i nie mogła dokonać takich obrażeń. Ostatecznie okazuje się, że jeden z niemieckich statków ratowniczych w ciemności i sztormie nie zauważył rozbitków w wodzie. Oznacza to, że wielu z nich mogło zginąć właśnie z tego powodu. Jolanta Ułasiewicz prosi o pomoc Bintera i ten, wykorzystując znajomości ojca, odnajduje dla niej niezależnego adwokata Budzisza, który specjalizuje się w prawie morskim.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz