piątek, 1 czerwca 2012

Star Trek Voyager 4x24 Demon

Zapasy paliwa są praktycznie na wyczerpaniu, zużycie energii zostaje obniżone do poziomu niezbędnego do utrzymania załogi przy życiu. Dzięki dalekim skanerom odkryte zostają złoża niezbędnych surowców na skrajnie nieprzyjaznej planecie klasy demon. W związku z wyjątkowo toksyczną atmosferą niemożliwe jest zdalne przeniesienie minerałów, do misji zgłaszają się Kim i Paris. Na powierzchni odnajdują dziwne zbiorniki z substancją płynną, którą przez przypadek obaj brudzą skafandry. Chwilę potem ich kombinezony ulegają rozszczelnieniu i obaj mdleją z braku tlenu. Sytuacja na Voyager jest krytyczna więc kapitan zarządza lądowanie na powierzchni planety. Kolejna ekspedycja odnajduje obu przyjaciół zdrowych i bez trudu oddychających toksyczną atmosferą. Okazuje się, że ich organizmy dostosowane zostały do nowej atmosfery. Sytuacja się komplikuje, gdy odnalezione zostają ciała Kim i Paris wciąż w kombinezonach i na granicy życia i śmierci. Ostatecznie okazuje się, że dziwna ciecz potrafi duplikować inne organizmy w sposób idealny, tak też zrobiła z dwoma mężczyznami. Do tej pory świadomość cieczy funkcjonowała na poziomie instynktów, dopiero po duplikacji ludzi zyskała pełną świadomość. Nowe życie zachłannie pragnęło dalszego powielania i zagroziło nawet statkowi. Kapitan Janeway zaproponowała jednak jedynie duplikację załogi co stanowiło by początek nowej populacji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz