sobota, 24 marca 2012

Tomb Raider Anniversary

Jest to remake pierwszej części przygód Lary Croft wydany w poprawionej oprawie graficznej i muzycznej w 10 rocznicę rozpoczęcia cyklu. Bohaterka poszukuje kluczy do zaginionej Atlantydy. W tym celu odwiedza Peru, Grecję i Egipt, by w końcu dotrzeć do zaginionego miasta. W trakcie swych przygód spotyka zarówno dzikie zwierzęta jak i niezwykle bestie takie jak Tyranozaur, Centaury czy mumie. W ostatecznym starciu musi stawić czoło starożytnej bogini by uratować ludzkość od zagłady.
Gra jest fabularnie dłuższa od wcześniejszej Legend, a także technicznie trudniejsza. Niestety posiada również więcej błędów, nasza awatar nie zawsze chwyta się wyłomów i wykonuje dziwne akrobacje. Mimo wszystko zapewniła mi 15 godzin dobrej rozrywki, podczas których ukończyłem grę w 86%, nie udało mi się znaleźć wszystkich artefaktów.
Ocena: 4/5




2012.03.17-18 (4 godziny)
Na początku otrzymuję zlecenie od Natli by odnaleźć jeden z kluczy Scion of Atlantis, w tym celu wyruszam do Peru. Przedzieram się przez śnieżne jaskinie by w końcu dotrzeć do opustoszałej wioski, z której udaje mi się znaleźć przejście do Zagubionej Doliny. Tu spotykam kilka drapieżnych dinozaurów wielkości człowieka, a chwilę potem stawiał czoło samemu królowi, Tyranozaurowi. Walka z nim polega głównie na unikaniu ataków i kierowaniu go na kolczaste pułapki. 

 
Dalej trafiam do grobowca, a jakże by inaczej, Qualopeca. Po rozwiązaniu kilku komnatowych zagadek docieram w końcu do komory grobowej, skąd zabieram Scion, powoduje to przebudzenie Qualopeca, jednak nie mam zamiaru walczyć z nim i salwuję się ucieczką. 

Po wyjściu z grobowca, moją zdobycz próbuje mi odebrać jeden z najemników Natli. Szybko daję mu do zrozumienia, że nie ze mną takie numery. Odwiedzam wiec biuro mej zleceniodawcy i z jej komputera dowiaduję kolejnej wyprawie do Grecji.

Przez klasztor Św. Franciszka dostaję się do kolejnych podziemi, gdzie trafiam do wysokiej komnaty z wejściami do świątyń greckich bogów rozmieszczonymi na różnych poziomach. Po zebraniu czterech kluczy otwieram wejście do koloseum. Tu zgodnie z przeznaczeniem tego budynku walczę na arenie z kilkoma gorylami i lwami, by w końcu znaleźć przejście do pałacu Midasa.


2012.03.19 (1 godzina)
Przemierzam teraz komnaty pałacu Midasa. W centrum stoi jego pomnik z trzema brakującymi złotymi sztabkami. Jak na razie zebrałem 2 ołowiane, więc jeszcze jedna no i szybka przemiana w złoto ;)


2012.03.21 (3 godziny)
Odnajduję trzecią sztabę ołowiu, a następnie umieszczam je na dłoni posągu Midasa zamieniając je tym samym w złoto. Wejście na dłoń powoduje zamianę panny Craft w złoty posąg :) Umieszczenie sztab we wnękach posągu otwiera podwodne przejście, które prowadzi mnie do grobowca Tihocana. Wewnątrz znajduje się drugi klucz Scion of Atlantis, niestety chwilę potem pozbawia mnie go francuski współpracownik Natli. Po wyjściu z grobowca okazuje się jednak, że posągi centaurów, które strzegły wejścia ożyły i ścigają złodzieja klucza. Przestraszony Francuz odrzuca mi klucz ale i tak zostaje stratowany. Walka z centaurami jest kilkufazowa. Przede wszystkim należy unikać ich petryfikujących promieni, a w międzyczasie pozbawić tarczy, za pomocą których można odbić śmiercionośny promień. Skamieniały centaur jest dopiero wrażliwy na strzały. Po zabiciu obu strażników Lara łączy klucze i doświadcza wizji kłótni trzech bóstwa Atlantydy, podczas której dwóch braci oskarża swą siostrę o zdradę i planuje ją ukarać.

2012.03.22 (2 godziny)
Zupełnie niespodziewanie pojawiamy się w Egipcie przed świątynią Khamoona. Tu spotykam oczywiście mumie, jednak nie są one powolne, a wręcz przeciwnie szybkie i zwinne. Przechodzę kolejne labirynty i zmyślne zagadki wymagające co raz większej zręczności i gimnastyki. Wejścia do sanktuarium strzeże obelisk z brakującymi elementami. Wszystkie cztery znajduję w innym obelisku, do którego przedzierać się trzeba z innej stron dla każdego z elementów.


2012.03.23 (3 godziny)
Przede mną wielki Sfinks, niestety wejście jest zamknięte dwoma kluczami. Zdobywam je w dwóch podobnych komnatach, w których w pierwszej kolejności muszę podźwignąć cztery obeliski, a następnie opuścić piąty dzięki czemu przechodząca przez ich zwieńczenia światło otwiera drzwi do krypt z kluczami. Wewnątrz Sfinksa otwieram kolejne wrota za pomocą dwóch kluczy Atlantydy, dzięki czemu zdobywam ostatni trzeci klucz. Chwilę potem uciekam z podziemi, o dziwo żeby się tu dostać musiałem przejść masę komnat i rozwiązać mnóstwo zagadek, a żeby wejść wystarczyło przejść pojedyncze drzwi ;)
Na zewnątrz łączę trzy klucze i doświadczam kolejnej wizji, w której dwaj bracia więzią swą siostrę za zdradę, tym razem widzę twarz bogini. Twarz tę widzę tuż po przebudzeniu z wizji, to Natla, która zabiera mi klucz i odjeżdża, a ja muszę uciekać przed jej zbirami. Doganiam jednak jej łódź i potajemnie docieram do tajemniczej wyspy. 
Tutaj systemami podziemnych korytarzy przedzieram się przez stare kopalnie, by w końcu dotrzeć do podnóża podziemnej piramidy. Po drodze muszę rozprawić się z trzeba bandziorami Natli.


2012.03.24 (2 godziny)
Wewnątrz Wielkiej Piramidy pokonuje kolejne korytarze. Zagadki są już mniej logiczne a bardziej zręcznościowe. W końcu docieram do sali, gdzie Natla umieściła cały klucz ze starożytną wiedzą. Dowiaduję się od niej, że planuje stworzyć armię, która podbije ludzi. W akcie desperacji niszczę klucz pociskiem, a boginię strącam w otchłań lawy. Ląduję jednak na platformie, na której z wielkiego kokona wylęga się straszna bestia, która rozwścieczona moimi atakami co raz szarżuje na mnie. Odpowiedni się ustawiając powoduję, że potwór wypada za platformę, jednak chwyta się łapami i wciąga ponownie. W takim razie pozbawiam go jednej łapy, a następnie znowu strąca za platformę. Tym razem chwyta się już tylko jedną łapą, a po kilku strzałach i tą się puszcza wpadając do lawy.


Przemierzam kolejne korytarze piramidy pełne bestii i lawy. Ostatecznie docieram do wielkiej sali, w której spotykam Natlę pozbawioną już ludzkiego wyglądu i odrzucam perspektywę służenia jej. Walka z nią jest dość prosta, głównie dlatego, że zachowałem ponad 40 małych i 15 dużych apteczek ;) W pierszej kolejności pozbawiam ją skrzydeł. Teraz, gdy wpadnie w szał, unikam jej szarży i oddaję celne strzały w głowę. Po kilku takich trafieniach Natla pada na kolana i mogę ją przez chwilę skutecznie ranić. Śmiertalny cios zadaję przywalając ją naruszoną kolumną.


Teraz jeszcze tylko wyskok z jaskini w płomieniach wybuchów, coś w stylu Sokoła Millenium wylatującego z eksplodującej Gwiazdy Śmierci ;) i odpływam łodzią z erupcją wulkanu w tle niszczącą wyspę i piramidę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz