czwartek, 1 marca 2012

D&D - Chitynowi niewolnicy


W czasie podróży w kierunku pustynnej anomalii zauwazyliśmy dziwne obajwy na naszych zwierzętach, a to jednemu wielbłądowi wyrósł trzeci garb, innemu ogon zamienił się w węża, a jeszcze innemu sierść zamieniła się w trawę. Puki co nie przejmujemy się tym zbytnio, uważamy jedynie by inne wielbłądy nie oskubywały swego towarzysza z sierscio-trawy.
Wprowadziliśmy również modyfikację zasad, mającą na celu zachęcenie nas do robienia rzadszych długich postojów. Za pierwszy pojedynek dostajemy 0.8 XP, za drugi 1.2 XP, zaś za kolejne będziemy dostawać również zwiększone ilości XP, ale to jeszcze musi dokładniej ustalić nasz DM.
Po kilku dniach wędrówki zauważyliśmy zbliżającą się grupę dziwnych, czwororękich i białoskórych osobników. Była to spora grupa Chitine, które oczywiście nas zaatakowały. Nim do nas dobiegły udało mi się zdjąć 4 miniony, a czarodziej zdjął 4 kolejne, dzięki czemu pozostało już tylko 5 zwykłych brutali. Ich parametry (obrona, ataki i obrażenia) przedstawiają się bardzo mizernie, jednak potrafią, dzięki swym wielu ramionom, wyprowadzać cztery ataki jednocześnie. Rozbiliśmy je dość szybko, ucierpiał jak zwykle Złotówa i odrobinę czarodziej. Za zwycięstwo otrzymaliśmy po 280 XP i po ozdobnym sztylecie za 250 GP.


Podczas dalszej wędrówki spotkaliśmy obóz starców, którzy nic nie pamiętali poza tym, że pochodzą a Agath i że kiedyś wyruszyli na pustynię z ekspedycją. Nikt ich jednak nie rozpoznał, a oni nie pamiętali swych imion. Prawdopodobnie ulegli jakiemuś magicznemu postarzeniu.
Pustynia z płaskiej zmieniła się w system korytarzy utworzonych przez kamienne kolumny. W takim to otoczeniu zostaliśmy zaatakowani przez kolejną grupę Chitine. Tym razem było to trzech brutali, trzech zwiadowców oraz jednego webcraftera. Brutale ruszyły natychmiast na nas, zwiadowcy ostrzelali nas z zatrutych strzał, a webcrafter odgrodził strzelców od nas ścianą z pajęczyny. Brutale padły po kilku rundach, zaś zwiadowcy i sieciarz okazali się wyjątkowo słabi i padli zaraz potem. Ściana z sieci mogła by stanowić pewne utrudnienie, ale czarodziej szybko zrobił w niej wyłom. I tym razem jedynym poszkodowanym był krasnolud, a za walkę otrzymaliśmy 435 XP i po kamyku za 100 GP. Dodatkowo znaleźliśmy krótki magiczny miecz +3, którym zainteresował się czarodziej z zamiarem przeniesienia umagicznienia na swoją laskę ;)
Była możliwość zamiany tego magicznego miecza na równowartość w złocie, dało by to każdemu po 2 250 GP, a tym samym realną możliwość zakupu wymarzonych przedmiotów lub podniesienia aktualnych na wyższy poziom, a tak zyskuje tylko Mariusz i to nie wiadomo czy w ogóle będzie używał tej laski, bo podobno woli orba...


Standardowo za sesję otrzymaliśmy dodatkowe 85 XP, mamy więc aktualnie ponad 14 600 XP, czyli jeszcze 2 000 XP do 9 poziomu. Przy takim tempie to jeszcze z trzy sesje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz