piątek, 16 marca 2012

D&D - Herbatka u Choldrith


Wciąż przedzieramy się przez pustynne kaniony i co chwila wyskakują na nas jakieś chitynowce. Tym razem były to cztery zwykłe brutale, ponownie webcrafter oraz ich wielka matka Choldrith. Jak zwykle zaczęliśmy od eliminacji największego zagrożenia i ubiliśmy królową już w trzeciej rundzie. Reszta nie stanowiła już większego problemu, mimo, że krasnolud przez chwilę leżał nieprzytomny, z własnej winy zapomniał się podleczyć ;) Szaman nie rzucał tym razem pajęczej ściany, ale skutecznie unieruchamiał Złotówę. Wyjątkowo obrażenia rozłożyły się, choć nie równomiernie, na wszystkich członków drużyny. Za walkę otrzymaliśmy po 600 XP, oraz talon na Fiata, a raczej na dowolny przedmiot slotowy, poza amuletami,  do 9 poziomu.


Mario postanowił wyjść na kosza więc rozegraliśmy tylko jedną walkę, a więc i bonus z sesji był adekwatnie mniejszy tylko 45 XP. Łącznie brakuje nam już tylko coś koło 2000 do 9 poziomu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz