Na rozgrzewkę rozgrywamy dwie partie w Wysokie napięcie w wersji karcianej. W pierwszej rozgrywce przegrywam z kretesem, gdyż zbyt często powstrzymywałem się z kupnem elektrowni i w rezultacie na koniec zostałem ze słabymi budynkami.
W drugiej partii wziąłem sobie do serca wcześniejsze doświadczenia i w rezultacie osiągnąłem najwyższy rezultat, czyli odpaliłem najbardziej dochodowe elektrownie w ostatniej turze. Marek próbował zablokować mnie podkupując surowce, ale okazało się, że takie praktyki są zakazane w ostatniej fazie zakupów.
W piątkę mierzymy się w Na skrzydłach. Od samego początku trafiają mi się całkiem dobre karty, przy czym większość wypatruję z odkrytego rynku. Udaje mi się postawić dwa gniazda, dzięki którym raz na turę, gdy inny gracz składa jaja ja dobieram dwa darmowe jajka. Dzięki temu praktycznie nie muszę sam składać jaj, gdyż zdobyte w ten sposób wystarczają mi na pokrycie kosztów zakładania nowych gniazd w wyższych kolumnach. W ostatniej rundzie zbieram już tylko punkty w postaci jaj, a dzięki gniazdom ptaków łownych w tym wierszu dodatkowo każdorazowo dokonuję udanych łowów. Cele tur, zwłaszcza dwa ostatnie, również wypełniam w pełni. Ostatecznie wygrywam z rekordową, jak twierdzi Andrzej, ilością punktów, gdyż aż 110. Kolejny był Mariusz z 96, potem Marta 90, Andrzej 89 i Marek 83.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz