Grupa chłopaków, podczas zabawy na zamarzniętym jeziorze, wpada do lodowatej wody, a jeden z nich tonie. Natychmiastowa reakcja ratowników pozwala wyciągnąć go na powierzchnię i przewieźć do szpitala, ale lekarze stwierdzają zgon po ponad godzinnej reanimacji. Dopiero gorąca modlitwa matki sprawia, że w dziecku powraca tętno. Lekarze nadal jednak nie dają mu żadnych szans. Zbiorowe modlitwy sprawiają jednak, że chłopak wychodzi ze śpiączki bez szwanku i szybko powraca do normalnego życia.
Naiwna laudacja na temat wyższości wiary i modlitwy nad współczesną medycyną i techniką. Nie wiem jakim cudem film ten zyskał nominację do Oscarów. Widocznie sporo osób to wymodliło ;)
Ocena: 2/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz