Działalność Hugo w parlamencie przybiera coraz wyraźniejsze kierunki. Wbrew kierunkowi swej partii popiera projekt utworzenia funduszy emerytalnych dla starszych robotników, dzięki czemu zapewni im się warunki do godnego życia oraz umniejszy plagę nędzy. Ustawa zostaje jednak odrzucona. Victor spotyka się więc z nowowybranym prezydentem, Ludwik Napoleonem Bonaparte i przekonuje się, że jego zapewnienia o wsparciu były jedynie kłamstwem mającym na celu pozyskanie jego głosu. Kolejnym policzkiem jest przekazanie szkolnictwa pod zarząd kościoła katolickiego, co według Hugo jest cofnięciem dotychczasowych reform i powrotem do wieków ciemnoty. Również tym razem jego postulaty zostają odrzucone. W międzyczasie wciąż wystawia swe sztuki w teatrze i prowadzi gazetę, która przezywa jednak kryzys związany z niewypłaconymi świadczeniami dla pracowników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz