Drake, po wielu przygodach, postanawia się w końcu ustatkować. Bierze ślub z Eleną, kupują dom i zatrudnia się jako profesjonalny płetwonurek. Okazuje się, że brat, którego uznał z zmarłego, przybywa do niego z prośbą o pomoc w odnalezieniu skarbu słynnego pirata Henry'iego Avery'iego. Sam, bo tak ma na imię, został do tego zmuszony przez kolumbijskiego bossa narkotykowego. Wyruszają więc razem na poszukiwania i towarzyszy im oczywiście Victor Sullivan. Razem podążają zawiłym tropem by w końcu odkryć samotną wyspę, na której znani piraci zrealizowali swój utopijny sen, miasto Libertalia, gdzie wszyscy wyjęci spod prawa korsarze mogli czuć się wolni. Okazało się jednak, jak to wśród piratów bywa, że doszło do kłótni o podział łupów. Piraci walczyli między sobą, a Avery wytruł pozostałych przywódców podczas uczty. Na koniec sam zginął na okręcie wyładowanym złotem walcząc ze swym najbliższym wspólnikiem. W tym samym miejscu ma miejsce kulminacyjna scena walki Nathana z przywódcą konkurencyjnej grupy poszukującej skarbu, która to przez cały czas utrudnia nam życie. Ostatecznie okręt zostaje zatopiony, a grota w której stał zawala się. W epilogu, który odbywa się kilkanaście lat później, mamy możliwość kierowania córką Drake'a, która własnie odkrywa burzliwą przeszłość swoich rodziców.
Historia jest równie ciekawa jak wcześniejsze odsłony przygód Drake'a, ale odniosłem wrażenie, że poprowadzono ją z mniejszym rozmachem. Jest znacznie spokojniejsza i nie ma tu tak spektakularnych scen jak w części trzeciej. Również strzelanin jest tu mniej, a przeciwnicy nie tak wymagający jak wcześniej. Mimo wszystko przez cały czas miało się wrażenie uczestniczenia w interaktywnym filmie.
Przejście gry zajęło mi jednak więcej czasu niż przy wcześniejszych częściach i trwało 18 godzin, ale i tak udało mi się ukończyć ją jedynie w 15%. Niestety osiągnięcia jakie wpływają na tę wartość są mało atrakcyjne i nie chciało mi się po raz kolejny przechodzić wszystkich etapów by je zdobyć.
Ocena: 4/5
Historia jest równie ciekawa jak wcześniejsze odsłony przygód Drake'a, ale odniosłem wrażenie, że poprowadzono ją z mniejszym rozmachem. Jest znacznie spokojniejsza i nie ma tu tak spektakularnych scen jak w części trzeciej. Również strzelanin jest tu mniej, a przeciwnicy nie tak wymagający jak wcześniej. Mimo wszystko przez cały czas miało się wrażenie uczestniczenia w interaktywnym filmie.
Przejście gry zajęło mi jednak więcej czasu niż przy wcześniejszych częściach i trwało 18 godzin, ale i tak udało mi się ukończyć ją jedynie w 15%. Niestety osiągnięcia jakie wpływają na tę wartość są mało atrakcyjne i nie chciało mi się po raz kolejny przechodzić wszystkich etapów by je zdobyć.
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz