Zamek okazuje się być w rzeczywistości bardziej klasztorem. dowiadujemy się tu, że z Coś możemy się spotkać tylko jeśli przejdziemy przez test 1000 drzwi. Zagadka polega na wybieraniu jednych z dwóch drzwi na podstawie podpowiedzi:
Wybieraj najpierw nowe przed starym, jasne przed ciemnym, żywe prze martwym, a w ostateczności lewe przed prawym i nigdy nie wybieraj dwa razy tak samo.
W praktyce oznaczało to, że trzeba było wybierać drzwi zgodnie ze wskazówką, jednak gdy ta sama kombinacja pojawiła się powtórnie należało wybrać odwrotnie. Po przekroczeniu ostatnich drzwi spotkaliśmy chyba Coś, choć możliwe, że był to strażnik ;) Po krótkiej rozmowie, z której niewiele zrozumieliśmy, dostaliśmy magiczny sztylet, którym mamy zabić Ja, ducha zamku.
W momencie, w którym ostrze sztyletu dotknęło Ja wszystko wokół zmieniło się i nagle znaleźliśmy się ponownie w lodowej wieży na środku zamarzniętego jeziora, a sztylet stał się sztyletem, który niegdyś wyciągnęliśmy z ciała zamrożonego potwora. I tym razem potwór rozpadł się po wyciągnięciu ostrza, jednak cała zimowa sceneria pozostała bez zmian.
Wracamy więc niemal do punktu wyjścia naszej podróży. Może tym razem uda nam się zmierzyć z tyranem tej krainy :)
Wybieraj najpierw nowe przed starym, jasne przed ciemnym, żywe prze martwym, a w ostateczności lewe przed prawym i nigdy nie wybieraj dwa razy tak samo.
W praktyce oznaczało to, że trzeba było wybierać drzwi zgodnie ze wskazówką, jednak gdy ta sama kombinacja pojawiła się powtórnie należało wybrać odwrotnie. Po przekroczeniu ostatnich drzwi spotkaliśmy chyba Coś, choć możliwe, że był to strażnik ;) Po krótkiej rozmowie, z której niewiele zrozumieliśmy, dostaliśmy magiczny sztylet, którym mamy zabić Ja, ducha zamku.
W momencie, w którym ostrze sztyletu dotknęło Ja wszystko wokół zmieniło się i nagle znaleźliśmy się ponownie w lodowej wieży na środku zamarzniętego jeziora, a sztylet stał się sztyletem, który niegdyś wyciągnęliśmy z ciała zamrożonego potwora. I tym razem potwór rozpadł się po wyciągnięciu ostrza, jednak cała zimowa sceneria pozostała bez zmian.
Wracamy więc niemal do punktu wyjścia naszej podróży. Może tym razem uda nam się zmierzyć z tyranem tej krainy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz