W surowym klimacie nadmorskiej Anglii wakacje spędza młoda dziewczynka, która poznaje rówieśnika, z którym łączy się niewidzialną nicią przyjaźni. Idylliczny czas przerywa wyjazd dziewczynki, jednak uczucie które między nimi zaistniało jest na tyle silne by przetrwać kilkanaście lat rozłąki. Ponowne spotkanie następuje, gdy oboje są już dorosłymi ludźmi i niemal natychmiast oboje odnajdują w sobie pokrewne dusze. I znowu wspólnie spędzany czas zostaje przerwany, tym razem w bardziej brutalny sposób, gdyż chłopak ginie w wypadku samochodowym. Współczesna medycyna daje jednak możliwość klonowania osób, wystarczy do tego próbka tkanek oraz kobieta do urodzenia dziecka. Dziewczyna poddaje się zabiegowi i niedługo potem rodzi kopię własnego chłopaka, z którym nie jest powiązana w naturalny genetyczny sposób. Wychowuje go jak syna, jednak żyją w odosobnieniu z uwagi na dyskryminacje osób urodzonych w wyniku klonowania. Sytuacja się zagęszcza, gdy dorosły już chłopak przyprowadza do domu inną kobietę, w tym momencie można zauważyć skrajne uczucia jakie targają wewnętrznie dziewczynę. Z jedne strony jest matką chłopca, która urodziła go i wychowała, z drugiej jednak strony ponownie odezwała się w niej dawna miłość do utraconego przed laty kochanka. Ostatecznie dochodzi do konfrontacji między obojgiem, podczas której dochodzi do fizycznego zbliżenia. Niestety chłopak nie potrafi sobie poradzić ze zmianą statusu i odchodzi zaś dziewczyna pozostaje w samotnej chacie oczekując na dziecko, którego tak na prawdę chciała już bardzo dawno temu.
Film porusza etyczny problem klonowania swych zmarłych bliskich. Czy takie osoby należy traktować jako nowe osoby, czy też kontynuację istnienia pierwowzoru. Naturalnym wydaje się, że powinna być to nowa indywidualność, w takim razie jaki jest w ogóle sens klonowania zmarłych. Czy przypadkiem nie jest to tylko i wyłącznie chore pragnienie odzyskania utraconej osoby?
Ocena: 4/5
Film porusza etyczny problem klonowania swych zmarłych bliskich. Czy takie osoby należy traktować jako nowe osoby, czy też kontynuację istnienia pierwowzoru. Naturalnym wydaje się, że powinna być to nowa indywidualność, w takim razie jaki jest w ogóle sens klonowania zmarłych. Czy przypadkiem nie jest to tylko i wyłącznie chore pragnienie odzyskania utraconej osoby?
Ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz