Po spotkaniu z bardzo racjonalną rasą naukowców, okazuje się, że nie zna ona fenomenu muzyki i śpiewu. Doktor niemal perfekcyjnie zapoznaje ich z tą dziedziną kultury i szybko staje się bożyszczem dla milionów fanów. Po podjęciu decyzji o pozostaniu na stałe z rzeszą wielbicieli, kapitan wyraża na to zgodę dając w ten sposób dowód traktowania doktora jako indywidualnej istoty, nagła kariera szybko się kończy, gdy naukowcy tworzą kopię Doktora o jeszcze większych możliwościach wokalnych. Ostatecznie cała załoga wyrusza dalej, ale Doktor przekonuje się, że ma na pokładzie prawdziwych przyjaciół, którym zależy na nim bezinteresownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz