czwartek, 10 stycznia 2013

Descent

Gra bardzo podobna do planszowej wersji D&D, jednak z jeszcze bardziej uproszczonymi regułami. Ciekawą zasadą jest niemożliwość zabicia bohatera, gdy jego HP spadnie do zera po prostu pada, a w następnej turze ma szansę podnieść się z kilkoma odzyskanymi punktami życia. Walki są proste i polegają na wyrzuceniu większej ilości ran niż przeciwnik tarcz. Ciekawie rozwiązano walki dystansowe, zasięg strzału wypada również na kostkach i w ten sposób określa się czy pocisk dosięgnął celu. Rozgrywka wymaga by jeden z graczy pełnił rolę MG, który kieruje tylko figurkami wrogów, gdyż cele scenariusza i wszystkie warunki zakończenia są znane wszystkim od samego początku.
Rozegraliśmy jeden scenariusz, w którym mieliśmy za zadanie zabicie dwugłowego olbrzyma nim pięć goblinów przejdzie przez drzwi po drugiej stronie planszy. Bez problemu wybijaliśmy gobliny, dopiero wykorzystanie specjalnych zdolności MG pozwoliło na dotarcie do wyjścia jednemu z nich. Walka z olbrzymem była znacznie trudniejsza, z trudem udawało nam się zadać mu pojedyncze obrażenia, aż do momentu, gdy krasnolud Marty w jednej rundzie zadał mu trzy potężne ataki i praktycznie sama zabiła przeciwnika.
System przewiduje rozwój postaci o dodatkowe umiejętności, parametry pozostają bez zmian. Prawdopodobnie rozegramy więc jeszcze kilka scenariuszy. 
Ocena: 4/5


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz